Naiwność nie zna granic
Bardzo naiwna okazała się jedna z suwalskich ekspedientek. Złodziej okradł jej sklep na 4 tys zł.
Oszust zadzwonił do jednej z ekspedientek sklepu na Osiedlu Północ. Podał się za pracownika sieci telefonii komórkowej. Powiedział kobiecie, że wszystkie karty do doładowań telefonów komórkowych są zarażone wirusem. Zapewnił przy tym, że jej szef już o wszystkim wie i kazał postępować według instrukcji.
Kobieta zamknęła sklep, zdrapała farbę przykrywającą kody i podała cyfry z kart o nominale 25 i 50 złotych. W sumie przekazała oszustowi 140 kodów na kwotę 4 tysięcy zł. To nie wszystko. Kobieta pocięła nożyczkami wszystkie zużyte karty i wrzuciła je do sedesu, bo takie były ostatnie wskazówki oszusta.
Teraz nie wiadomo, jakie numery kart zdobył sprawca i będzie bardzo trudno go namierzyć.
Naiwna ekspedientka ma spory problem - prawdopodobnie będzie musiała zwrócić pieniądze.
Radio 5